24-05-2012 (czwartek) godz. 19.00, sala kameralna pod Amfiteatrem im. Czesława Niemena. W programie finałowe starcie uczestników literackich potyczek. Najlepsze filmy fantasy i sci-fi na randkę on 28 grudnia, 2016 • Jakiś czas temu zaplanowaliśmy z żoną wieczór filmowy. Rzecz jasna, najtrudniejszym zadaniem, standardowo, był etap “Co oglądamy?”. Już na samym początku należało wykluczyć opcje krańcowe – “John Wick – wersja reżyserska” i “Kiedy Harry poznał Sally”, więc przeszliśmy do bardziej realistycznych propozycji. Jako, że oboje jesteśmy fanami filmów fantasy i sci-fi (chociaż tylko jedno się do tego przyznaje), postanowiliśmy poszukać w tym zbiorze i po niedługiej (względnie) rozmowie, zgodziliśmy się na “Gwiezdny pył”. Czy są filmy fantasy i sf, które z dużym prawdopodobieństwem spodobają się obu stronom (niezależnie od tego, która nie chce się przyznać, że lubi kosmos i rycerzy)? Myślę, że tak. Stąd właśnie pomysł na listę “Najlepszych filmów fantasy i sci-fi na randkę”. 🙂 Miłej lektury! 1. Gwiezdny pył (Stardust) Dopiero niedawno dowiedziałem się, że istnieje ekranizacja książki “Gwiezdny pył”, jednego z moich ulubionych autorów Neila Gaimana i że ma ona całkiem wysokie oceny na serwisach filmowych. Niedługo później obejrzeliśmy go z żoną i muszę przyznać, że jest to świetny wybór na randkowy wieczór. W “Gwiezdnym pyle” dostajemy niepowtarzalny humor Gaimana, wiarygodny wątek romantyczny (tak, naprawdę) i bohaterów, których trudno prędzej czy później nie polubić, a wszystko opakowane jest w piękną, baśniową historię. Kilka słów o fabule: Młody, nieco naiwny chłopak Tristan, syn człowieka i księżniczki z magicznego świata za murem, jest beznadziejnie zakochany w Victorii, rozpieszczonej, małomiasteczkowej księżniczce. W czasie ich “upokarzającej randki” na Ziemię spada jednak Gwiazda, która na zawsze zmieni życie Tristana. Jeśli szukacie dobrego filmu fantasy na randkę, trudno o lepszą produkcję niż „Gwiezdny pył”. 2. Interstellar Ulubiony film sci-fi mojej żony, który sam z ogromną przyjemnością obejrzałem już cztery razy. Mathew McConaughey podobnie dobry jest chyba tylko w “Detektywie”, Anne Hathaway również daje radę, pomysły są oryginalne i po prostu ciężko oderwać oczy od ekranu (chociaż film trwa prawie trzy godziny). Do tego wszystkiego należy dodać po prostu wspaniałą muzykę Hansa Zimmera. Wspominałem już, że akcja filmu dzieje się w kosmosie? Kilka słów o fabule: W wyniku zmian klimatycznych, Ziemia niebawem przestanie być bezpiecznym domem dla ludzkości. Naukowcy odkrywają tunel czasoprzestrzenny, który może pozwolić na poszukiwania nowych planet zdatnych do kolonizacji. Pilot Cooper (McConaughey), aby uratować swoją rodzinę, postanawia wziąć udział w niebezpiecznej misji. Czy mu się powiedzie? Czym był duch o którym mówiła córka Coopera? Koniecznie obejrzycie ten film! 3. Osobliwy dom Pani Peregerine (Miss Peregrine’s Home For Peculiar Children) Jeden z najlepszych w ostatnim czasie filmów Tima Burtona. Jest bajkowo, są dzieci z osobliwościami (mniej lub bardziej dziwnymi) wrodzonymi talentami), bywa niepokojąco (a nawet strasznie), pomysły są ciekawe i oryginalne, a film po prostu ogląda się przyjemnie. Warto też zaznaczyć kolejną bardzo dobrą rolę Evy Green, która świetnie odgrywa Panią Peregrine. Kilka słów o fabule: Nastolatek Jake wyrusza w podróż, aby sprawdzić prawdziwość historii opowiadanych mu przez dziadka (który niedawno zginął w dziwnych okolicznościach).Co znajdzie w domu dziecka, gdzie kiedyś przebywał jego ukochany dziadek? Czym są osobliwości? Czy Samuel L. Jackson potrafi jeszcze grać? Świetny film fantasy na randkę. 4. Narzeczona Księcia (The Princess Bride) Ekranizacja wspaniałej powieści Williama Goldmana, a przy tym absolutny klasyk filmów fantasy. Prawdziwa miłość, zły książę, pościgi, pojedynki, magia, spora dawka humoru no i oczywiście legendarny Inigo Montoya (którego finałowa walka po części zainspirowała starcie Oberyna Martella z Górą w “Grze o Tron”). Bardzo dobry wybór na zimowy wieczór z filmem fantasy. Kilka słów o fabule: Buttercup zostaje opuszczona przez miłość swojego życia – Westleya i musi poślubić podłego księcia Hamperdinka. Nikt nie bierze jednak pod uwagę planów człowieka w czerni. Czy Inigowi uda się pomścić ojca? Czy prawdziwa miłość zatriumfuje? Jeśli szukacie naprawdę dobrego, zabawnego filmu fantasy na romantyczny wieczór – bez wahania sięgnijcie po Narzeczoną księcia. 5. Nowy początek (Arrival) Chyba najlepszy film sci-fi w 2016 roku. Kosmici przybywają na Ziemię i… no właśnie, w “Nowym początku” nie doświadczymy spektakularnych bitew, pościgów w kosmosie etc. Najważniejsza jest tutaj historia, którą autor filmu chce nam przekazać (a trzeba przyznać, że jest ona ciekawa). Jeśli podobał Wam się “Interstellar”, “Nowy początek” na pewno jest dobrym pomysłem na randkę z filmem sci-fi. Kilka słów o fabule: Przybysze z kosmosu starają się porozumieć z ludzkością. Dlaczego? Czy uda im się to zrobić? Warto zaznaczyć, że niektóre pomysły z „Nowego początku” zainspirowane zostały świetną książką Kurta Vonegutta „Rzeźnia nr 5” i występującymi w niej Tralfamadorianami. 6. Zakochany bez pamięci (Eternal Sunshine of the Spotless Mind) Brakujące ogniwo pomiędzy science fiction, a “Pamiętnikiem”. Jim Carrey gra po prostu fantastycznie (poważny Jim Carrey), Kate Winslet nie spycha nikogo do morza i irytuje mniej niż zwykle, Frodo jest złym, zazdrosnym gnomem, a fabuła naprawdę wciąga. Czy gdybyście mogli wymazać z pamięci wspomnienia dotyczące jakiejś osoby, która Was zraniła, zrobilibyście to? Czy można po prostu sprawić, aby ktoś się w nas zakochał? Szczerze polecam ten film sf. Kilka słów o fabule: Joel dowiaduje się, że jego była dziewczyna Clementine, poddała się zabiegowi wymazania go z pamięci. Wściekły postanawia zrobić to samo. Co z tego wyniknie? O tym będziecie musieli przekonać się sami – jeśli szukacie romantycznego filmu sci-fi, to naprawdę warto obejrzeć właśnie „Zakochanego bez pamięci”. 7. Coś (The Thing) Kurt Russell w najlepszej formie i odcięta od świata baza badawcza na Antarktydzie? To już powinno wystarczyć za rekomendację dla tego filmu. “Coś” to na pewno jeden z najlepszych horrorów sci-fi, jakie nakręcono. Dostajemy tutaj ciekawą historię, wiarygodnych bohaterów (przynajmniej względnie) oraz wiele legendarnych scen, takich jak chociażby “testowanie”. Uważam, że jest to dobry film sf na wieczór filmowy dla każdej pary (chyba, że ktoś nie lubi Kurta, w co szczerze wątpię), a już na pewno na halloweenowe spotkanie z dobrym horrorem w tle. Kilka słów o fabule: Zespół naukowców na odciętej od świata stacji badawczej na Antarktydzie znajduje pod lodem niezidentyfikowany obiekt. Zaraz potem w obrębie placówki zaczynają dziać się straszne rzeczy. Czym jest tytułowe “coś”? Czy Gabriel Cash uratuje naukowców? Jak sprawdzić, czy w gronie Waszych przyjaciół jest niebezpieczny kosmita? Dowiedzcie się sami, oglądając tego klasyka science fiction. 8. Donnie Darko Wciągająca fabuła, świetni aktorzy, wspaniała muzyka i po prostu niepowtarzalny, niepokojący klimat tego filmu sprawiają, że jest on pozycją obowiązkową na liście każdego fana, czy fanki dobrego kina. Poza tym warto zobaczyć Patricka Swayze grającego coacha życiowego. Kilka słów o fabule: Donnie Darko (grany przez Jake’a Gyllenhalla) jest sprawiającym problemy wychowawcze nastolatkiem. Zaraz na początku filmu cudem udaje mu się uniknąć śmierci (na jego pokój spada część samolotu). Od tego momentu w życiu chłopaka zaczynają dziać się naprawdę dziwne rzeczy, takie jak chociażby wizje zsyłane przez człowieka, przebranego za koszmarnego królika. Doskonały film sf na wieczór we dwoje. 9. West World Na liście zdecydowałem się umieścić trzy seriale – „West World” właśnie, „Twin Peaks” oraz „Stranger Things”. Wszystkie udało mi się obejrzeć wraz żoną i byliśmy pod ogromnym wrażeniem. W czasach kiedy większość seriali to powtarzalna papka z przewidywalnym wątkiem romantycznym, oglądając West World faktycznie trzeba zmusić szare komórki do działania. Co tak naprawdę czyni człowieka człowiekiem? Do czego może doprowadzić niekontrolowany rozwój AI (sztucznej inteligencji)? Między innymi takie kwestie poruszane są w tym serialu. Serdecznie polecam wszystkim osobom, lubiącym dobre, ambitne sci-fi. Kilka słów o fabule: West World jest światem rozrywki, w którym człowiek może poczuć się jak na “dzikim zachodzie” – zabijać, gwałcić, przeżywać przygody etc. kosztem gospodarzy (wyposażonych w sztuczną inteligencję androidów). Jednakże niektóre z maszyn zaczynają zachowywać się bardziej ludzko niż goście West Worldu. 10. Twin Peaks Bez wątpliwości mój ulubiony serial (zaraz obok “Detektywa”). Uważam też, jest to największe dzieło Davida Lyncha (tak, lepsze od “Mulholland Drive”). Twórcom udało się tutaj odnaleźć równowagę pomiędzy oniryczną, zagadkową fabułą, a poziomem zrozumiałości dla widza (co trudno powiedzieć o chociażby “Zagubionej autostradzie” albo “Inland Empire”). Dostajemy tutaj to, co najlepsze u Lyncha – atmosferę rodem ze snu (czasem koszmaru), intrygujące postacie, niepokojące wizje etc., ale przy tym serial ogląda się po prostu bardzo przyjemnie. Szczerze zazdroszczę czytelnikom artykułu, którzy nie mieli jeszcze okazji oglądać “Twin Peaks” – czeka Was wspaniała przygoda. Kilka słów o fabule: W małym, na pozór sielankowym miasteczku Twin Peaks dochodzi do brutalnego morderstwa. Sprawę dostaje charyzmatyczny i z pozoru nieco szalony agent FBI – Dale Cooper, który wraz z miejscowym szeryfem i jego ludźmi postara się odkryć prawdę o tym tajemniczym miejscu. Według mnie, jeden z najlepszych seriali, jakie kiedykolwiek nakręcono. Warto też pamiętać, że “sowy nie są tym, czym się wydają”. 11. Stranger Things Ostatni serial na liście. Wszyscy fani klasycznych filmów z lat 80-tych i 90-tych takich jak “Coś”, “ “Stephen King’s IT” etc. będą po prostu zachwyceni. Dostaniemy tutaj odwołania do naszych ukochanych filmów fantasy i sci-fi, klimatyczną muzykę i wspaniałą, mroczną fabułę. Jeśli jeszcze nie zaczęliście oglądać “Stranger Things”, czas najwyższy to zmienić. Cały pierwszy sezon obejrzeliśmy z żoną w dwa wieczory. Kilka słów o fabule: W małym amerykańskim miasteczku zaginął chłopiec. Jak się później okazuje nie było to zwykłe porwanie, a przyjaciele Willa oraz jego mama będą musieli stawić czoła siłom stojącym za jego zniknięciem. Warto wspomnieć, że jedną z inspiracji „Stranger Things” była wspaniała seria gier „Silent Hill”. 12. Między Piekłem a Niebem (What Dreams May Come) Robin Williams gra tutaj Chrisa Nielsena, oddanego męża i ojca, którego dwoje dzieci zginęło w wypadku. Gdyby tego było mało, jakiś czas później on sam traci życie, również prowadząc samochód. Pogrążona w głębokiej depresji żona decyduje się popełnić samobójstwo. Film opowiada o prawdziwej miłości, smutku i stracie. Oprócz wciągającej fabuły, dostaniemy tutaj wspaniałe efekty specjalne (Oskar w 1999 roku) oraz piękną, nastrojową muzykę. Kilka słów o fabule: Jak już wspomniałem, żona głównego bohatera popełnia samobójstwo. Załamany mąż postanawia opuścić Raj i wyrusza w podróż do Piekła, aby wyciągnąć stamtąd swoją ukochaną. Piękny, romantyczny film fantasy, który będzie doskonałym wyborem na każdą randkę filmową. 13. Strażnicy Galaktyki (Guardians of the Galaxy), obie części Świetna muzyka, bohaterowie których trudno nie polubić, specyficzne poczucie humoru i interesująca, kosmiczna historia. “Strażnicy Galaktyki” to film, który po prostu gwarantuje udaną randkę sf. Nawet jeśli nie lubicie filmowego uniwersum Marvela, to myślę, że warto dać szansę tej produkcji. Kilka słów o fabule: Ziemianin, Peter Quill (albo raczej Star Lord) kradnie tajemniczy artefakt, przez co wplątuje się w awanturę na skalę całego Wszechświata. Czy z pomocą wiernych (mniej lub bardziej) kompanów uda mu się wydostać z tarapatów? Przekonajcie się sami oglądając „Strażników Galaktyki”. 14. Strażnicy (Watchmen) Słynna ekranizacja legendarnego komiksu Alana Moore’a „Watchmen”. Od razu zaznaczam, że nie jest to zwykły film o superbohaterach (których nie ma prawie wcale), a mroczna, wciągająca historia, opowiadająca o zwykłych ludzi (chociaż niektórzy z nich posiadają specjalne umiejętności), którzy w taki czy inny sposób zaliczyli życiowy upadek. Film oglądałem już pięć razy i na tym na pewno się nie skończy. Kilka słów o fabule: Świat stoi w obliczu nuklearnej zagłady. “Superbohaterstwo” zostało zakazane i dawni strażnicy muszą odnaleźć się w nowym porządku. Ktoś zaczyna jednak mordować byłych bohaterów jednego po drugim. Kto za tym stoi? Czy świat naprawdę czeka zagłada? Dla tych, którzy film już oglądali – scena w więzieniu. 15. Władca Pierścieni (The Lord of the Rings) “-Theoden King stands alone. – Not alone!”. Myślę, że akurat w tym przypadku nie ma co się rozpisywać – „Władca Pierścieni” to idealny papierek lakmusowy dla każdego związku. Powodzenia. 🙂 16. Na skraju jutra (Edge of Tomorrow) Świetny film sci-fi i według mnie jedna z najlepszych filmów ról w karierze Toma Cruise’a. Główny bohater jest żołnierzem (chociaż to dużo powiedziane, przynajmniej na początku), przeżywającym swoisty dzień świstaka w wigilię bitwy z kosmitami, którzy przypuścili atak na Ziemię. Fabuła jest oryginalna, nie ma w niej zbyt długich przestojów, a Emily Blunt (“Full Metal Bitch”) tworzy z Cruisem świetny duet aktorski. „Na skraju jutra” to świetna propozycja na randkowy wieczór z filmem sf. 17. 12 Małp (12 Monkeys) Bruce Willis w najlepszej formie, Brad Pitt jako ekopsychopata, podróże w czasie, atmosfera rodem z sennego koszmaru i uczucie niepokoju od samego początku, aż do końca filmu. Do dzisiaj na forach internetowych trwają dyskusje, dotyczące interpretacji poszczególnych wątków przedstawionych w “Dwunastu małpach”. Zacięta dyskusja po projekcji gwarantowana. Kilka słów o fabule: Więzień (Bruce Willis) dostaje możliwość skrócenia wyroku, jeśli zgodzi się na podróż w przeszłość, w celu powstrzymania epidemii, która zniszczyła ludzkość. Ale czy aby na pewno? 18. Matrix Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie widział „Matrixa”, bardzo proszę, aby przestał czytać ten artykuł i po prostu poszedł nadrobić zaległości. 19. Jumanji Film mojego dzieciństwa i doskonałe fantasy na randkę. Nastolatek zaczyna grać w tajemniczą planszówkę – Jumanji, która wciąga go do swojego świata. Po wielu latach, gdy zostaje uwolniony, musi raz jeszcze zmierzyć się ze swoim koszmarem. Piękna historia, dobra gra aktorska (również ze strony dzieci), dobre efekty specjalne oraz możliwość przypomnienia sobie młodszych lat – recepta na udany wieczór filmowy. Polecam! 20. Hellboy Tak pierwsza, jak i druga część są po prostu bardzo przyjemnymi filmami, które gwarantują dobrą rozrywkę. Ich największymi zaletami, według mnie, są: specyficzny klimat oraz poczucie humoru, Guillermo del Toro za kamerą oraz plejada fantastycznych postaci, takich jak sam Hellboy, czy Abraham Sapiens. PS. W drugiej części mamy okazję usłyszeć chociażby „I can’t smile without you” Barryego Manillowa, które jakiś czas później posłużyło jako piosenka do pierwszego tańca na naszym weselu. 🙂 21. Silent Hill Do dzisiaj “Silent Hill” jest moją ulubioną serią gier na PlayStation (a druga część nie ma i jeszcze długo nie będzie miała sobie równych, jeśli chodzi o fabułę), dlatego też bałem się, żeby pierwszy film osadzony w tym świecie nie skończył jak paskudne potworki Uwe Bolla czy innego reżysera/szarlatana. Okazało się jednakże, że pierwsza część to kawał naprawdę dobrego kina, a twórcom udało się w dużym stopniu odtworzyć klimat z gry (chociażby postać Piramidogłowego robi wrażenie). Oglądałem go na pierwszej randce z żoną. 🙂 Kilka słów o fabule: 12-letniej Sharon niemal codziennie śnią się koszmary dotyczące miasteczka niepokojącego miasteczka Silent Hill. Wraz z matką postanawiają wyruszyć tam, aby dowiedzieć się, co tak naprawdę dręczy dziewczynkę. 22. Ruchomy zamek Hauru (Hauru no ugoku shiro) Wspaniała historia przedstawiona przez Hayao Miyazaki. Nawet jeśli nie jesteście fanami anime, naprawdę warto skusić się przynajmniej na “Ruchomy zamek Hauru”. Po prostu piękna baśń, którą najbardziej docenią zapewne dorośli widzowie. Kilka słów o fabule: Czarownica zmienia młodą dziewczynę Sophie w staruszkę, która trafia do magicznego zamku czarodzieja Howl’a. Czy plotki głoszące, że gospodarz jest demonem, są prawdziwe? Jak bardzo pozory mogą mylić? Zachęcam do oglądania! 23. Duża ryba (Big Fish) Idealny film z elementami fantasy na randkę. Wzruszająca historia (nie płakałem), fantastyczni bohaterowie, bajkowa atmosfera, inteligentne poczucie humoru oraz wiele innych zalet sprawiają, że obok “Dużej ryby” nie da się przejść obojętnie. Jeśli nie wiecie, co obejrzeć dzisiaj wieczorem, nie zastanawiajcie się i postawcie właśnie na ten film! Kilka słów o fabule: Syn Edwarda Blooma, człowieka znanego z fantastycznych opowieści, nie może pogodzić się z ojcem. Mężczyzna postanawia sprawdzić, czy historie opowiadane mu przez całe dzieciństwo faktycznie są tylko kłamstwem. 24. Niekończąca się opowieść (The Never Ending Story) Do dziś pamiętam, jak mama wypożyczyła mi ten film na taśmie VHS. Gwarantuję, że po latach projekcja “Niekończącej się opowieści” będzie dla Was wzruszającym przeżyciem. Gorąco polecam też książkę Michaela Ende, na której oparta została pierwsza połowa filmu. PS. Też pamiętacie wspaniałą piosenkę Limahla? 25. Dzień Świstaka (Groundhog Day) Komedia romantyczna, która nie tylko zawiera elementy fantasy, ale też nie sprawia fizycznego i psychicznego bólu w czasie oglądania? Tak, to możliwe! “Dzień świstaka” jest przyjemnym, bardzo zabawnym filmem, który naprawdę warto obejrzeć we dwoje. Lepszy humor po seansie gwarantowany. Kilka słów o fabule: Prezenter pogody przyjeżdża do małego miasteczka zrelacjonować obchody Dnia Świstaka, jednakże wpada w osobliwą pętlę czasową, która każe mu przeżywać w kółko ten sam dzień. Inne filmy, które nie załapały się na listę, ale również zasługują na wyróżnienie: Gwiezdne Wojny, Mr. Nobody, Obcy. Uff, udało nam się dotrwać do końca. Mam nadzieję, że wymienione powyżej filmy dostarczą Wam wielu udanych wieczorów filmowych. Jeśli uważacie, że pominąłem jakieś tytuły, bardzo proszę dajcie o tym znać w komentarzach. PS. Wszystkich czytelników, którzy chcieliby wesprzeć nasz serwis, zapraszamy do odwiedzenia profilu Fantasmarium na Patronite. Categories: RóżneTags: fantasy, Filmy, filmy na randkę, najlepsze filmy, Sci-fi

A dziś tak się złożyło, że przyjdzie nam wypełnić aż 3 misje, z czego tylko jedna ma w miarę sensowną długość. A konkretniej w tym odcinku będziemy eskortowa

Potrzebujesz szybszego ładowania wideo? Załóż konto CDA Premium i nie trać czasu na wczytywanie. Aktywuj teraz, a 14 dni otrzymasz gratis! Aktywuj konto premium Dlaczego widzę ten komunikat? CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych. W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz! Włącz dostęp do 10588 znakomitych filmów i seriali w mniej niż 2 minuty! Nowe, wygodne metody aktywacji. Komentarze do: Rzeźnia / Butcher House (2006) Autoodtwarzanie następnego wideo Ostatnio komentowane: Read about Rzeźnia nr 6 by Hunter and see the artwork, lyrics and similar artists. Playing via Spotify Playing via YouTube. Playback options Billy Pilgrim, jak twierdzi ma dar dzięki któremu może przenosić się w czasie do różnych momentów ze swego życia. Niestety mężczyzna nie potrafi kontrolować swoich podróży i przenosi się zarówno w dobre czasy spędzone w rodzinnym Iliom, jak i okrutne dni podczas wojny, albo całkiem fantastyczne chwile w miejscu zwanym… zobacz więcej Reżyseria George Roy Hill Scenariusz Aktorzy Michael Sacks, Ron Leibman, Eugene Roche 0 osób lubi 1 osoba chce obejrzeć. obejrzy oraz inna 1 nagroda i 1 udział w konkursie zobacz więcej Billy Pilgrim, jak twierdzi ma dar dzięki któremu może przenosić się w czasie do różnych momentów ze swego życia. Niestety mężczyzna nie potrafi kontrolować swoich podróży i przenosi się zarówno w dobre czasy spędzone w rodzinnym Iliom, jak i okrutne dni podczas wojny, albo całkiem fantastyczne chwile w miejscu zwanym Tralfamadoria. Asmodeusz Gatunek Dramat, Wojenny, Sci-Fi, Komedia Słowa kluczowe krew, zemsta, morderstwo, druga wojna światowa zobacz więcej Premiera 1972-03-15 (świat) Kraj produkcji USA Inne tytuły Rzeźnia numer 5 (Polska) (alternatywna pisownia)Rzeźnia numer pięć (Polska) (alternatywna pisownia)Rzeźnia nr pięć (Polska) (alternatywna pisownia) Czas trwania 104 minut Nie mamy jeszcze recenzji do tego filmu, bądź pierwszy i napisz recenzję. Nie mamy jeszcze recenzji użytkowników do tego filmu, bądź pierwszy i napisz recenzję. Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji o filmie. Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Slakthus 5: Poland: Rzeźnia nr 5: Portugal: Matadouro 5: Romania: Abatorul - cinci: Serbia: Klanica pet: Soviet Union (Russian title) Бойня номер пять: Spain: Matadero cinco: Sweden: Slakthus 5: Turkey (Turkish title) Mezbaha No.5: Ukraine: Бійня номер п'ять: UK: Slaughterhouse-Five: USA: Slaughterhouse-Five

Marcin Liber ma ostatnio swój minifestiwal we Wrocławiu – po świetnie przyjętej Planecie małp w Teatrze Polskim w Podziemiu, pokazał długo odkładaną premierę Rzeźni numer 5 we Wrocławskim Teatrze Współczesnym, przygotowywaną z dramaturgiem Michałem Kmiecikiem. Przedstawienie zaskakujące, jeśli weźmiemy pod uwagę dorobek Libera, bo nad wyraz wierne literackiemu pierwowzorowi. O ile dla Planety filmowy hit sprzed lat był zaledwie inspiracją, to tu powieść Kurta Vonneguta jest solidną podstawą teatralnej że Vonnegut opowiada w Rzeźni o bombardowaniu Drezna, którego był świadkiem, o masakrze, która mogła pochłonąć nawet ponad 100 tysięcy ofiar, to nie powiedzieć nic. Rzeźnia jest o rozpaczliwych usiłowaniach opowiedzenia o tym, o czym – być może – opowiedzieć się nie da, ale o czym opowiadać trzeba. Jest o podejmowanych wciąż na nowo próbach prowadzenia normalnego życia po tragedii i o ucieczkach od tego życia. Jest o powrotach, tych niechcianych, kiedy pamięć i podświadomość do spółki z czasem płatają okrutne figle i biorą w nawias dziesiątki lat, wrzucając bohatera w sam środek wojennego koszmaru. Jest o tym, że wojna to strach, przemakające buty, kusy płaszcz i latryna, w której koniec końców spędza się więcej czasu niż na bitewnych polach, a śmierć rzadko ma w sobie coś bohaterskiego. Jest o twórczej wolności, pozwalającej bohatera, który tak jak autor przeżył bombardowanie Drezna, wyrzucać z czasu nawet na najodleglejszą od Libera dzielą mnie dwa lata, domyślam się więc, że w liceum sięgaliśmy po podobne książki, że i u niego na półce, gdzieś obok Rzeźni, stał Paragraf 22 Josepha Hellera i że kiedy czytaliśmy te powieści po raz pierwszy, wierzyliśmy, że mają w sobie siłę sięgającą daleko w przyszłość. Że wojenny koszmar potraktowany w nich dawką bolesnej ironii, dystansu, pokazany w wykoślawiającym kontur krzywym zwierciadle, unieszkodliwi nadchodzące konflikty. Ta naiwna wiara szybko została nadszarpnięta, kiedy kolejne wojny zaczęły wybuchać całkiem blisko. A może wtedy, kiedy zaczęliśmy sobie zdawać sprawę, że wielcy tego świata mogli wcale nie czytać czy zaglądają do teatrów. Ale też, czym dziś jest Rzeźnia. I co oznacza tu i teraz chęć ściągnięcia jej z półki, odczytania na nowo – już z innych pozycji, nie młodzieńczo-idealistycznych, ale ciut bardziej dojrzałych, które odzierają literaturę ze złudzeń, którymi obrosła. Teatralna Rzeźnia nie daje nam jasnej odpowiedzi na to pytanie – komuś, kto powieść zna niemalże na pamięć, pozostawia frajdę, jakiej dostarcza odkrywanie, jak literacki tekst został przetworzony w sceniczny kształt; pozostałym, którzy do wrocławskiego Współczesnego wybierają się nieobarczeni lekturą pierwowzoru, wizyta zapewni rodzaj łamigłówki polegającej na sklejeniu historii Billy’ego Pilgrima (Rafał Cieluch, aktor legnickiego Teatru Modrzejewskiej) z rwanej, fragmentarycznej narracji. Domyślam się więc, że to, co dla mnie było wadą (nadmierna wierność oryginałowi, przez co skromna rozmiarem książeczka, lektura na jeden wieczór, rozrosła się w ponad trzyipółgodzinny spektakl), dla części widzów będzie zaletą spektaklu. Ale do rzeczy. Sam Vonnegut w pierwszym rozdziale Rzeźni pokpiwa z niewielkiego rozmiaru swojej rozwichrzonej książki, opowiadając o palącej potrzebie, żeby opowiedzieć o tym, co się wydarzyło w Dreźnie w lutym 1945 roku i o usiłowaniach znalezienia dla tej opowieści języka. Liber z Kmiecikiem włączają do spektaklu niemal cały wstęp, opatrzony stosunkowo niewielkimi skrótami – jedna dziesiąta książki rozrasta się do jednej trzeciej spektaklu. W tej pierwszej części Billy Pilgrim zostaje zaledwie zaanonsowany, punkt ciężkości jest przeniesiony na autora, którego osobowość za sprawą kostiumów grupy Mixer została rozbita na dziesiątkę aktorów. Vonneguci żonglują tutaj tekstem Rzeźni opracowanym przez Kmiecika, na krótkie momenty wchodzą w role przywołanych w nim postaci: drezdeńskiego taksówkarza, reporterki z agencji prasowej, ojca pisarza czy Bernarda O’Hare’a, przyjaciela Vonneguta z czasów wojny, jego żony i filmowca, który na wiadomość o kolejnej książce przeciwko wojnie odpowiada pytaniem: „Dlaczego nie piszesz książek przeciwko lodowcom?”. Z dzisiejszej perspektywy, kiedy i książek, i filmów „przeciwko lodowcom” powstało tak wiele, to pytanie nabiera nowej aktualności. Zabieg zwielokrotnienia postaci autora znakomicie oddaje zgiełk w jego głowie, jego rozpaczliwy wysiłek, żeby przekonać świat (a przy okazji i siebie), że książka o Dreźnie nie jest tylko jego prywatną obsesją. Jest dynamicznie, jest szybki montaż (nawoływania do zwiększenia jego tempa powtarzają się zresztą w trakcie całego spektaklu), no i nadzieja, że potem, po przerwie, to dopiero rzeczywiście, po przerwie dzieje się dużo: twórcom udało się zmieścić w spektaklu znakomitą większość wątków pojawiających się w książce, widać wysiłek, żeby dla fragmentaryczności narracji, dla ciągłych przeskoków w czasie znaleźć dramaturgiczno-sceniczny ekwiwalent. Są punktowe próby wpuszczenia w świat Vonneguta współczesnej perspektywy – widać to w postaci Barbary (Maria Kania), córki Pilgrima, czy niemieckiego dowódcy (Tadeusz Ratuszniak). Jest świetnie grający i pięknie zgrany zespół Współczesnego, na którego zniuansowanym tle błyszczy Cieluch w głównej roli Pilgrima. Jest znakomita, syntetyczna scenografia Mirka Kaczmarka z grzybami bombowych wybuchów, ze spiralą piasku kończącą się pośrodku sceny teatralnej, tam, gdzie zamienia się ona w scenę muzyczną. Jest kontrast zieleni i fioletów, nadający śladom po wybuchach abstrakcyjną, kosmiczną formę. Jest znakomita muzyka Filipa Kanieckiego z solowymi transami Pilgrima, który swój niewykrzyczany ból i bunt odreagowuje, uderzając w talerze perkusji. Są świetne kostiumy Grupy Mixer, które filigranową Jolantę Solarz-Szwed zamieniają w obrośniętą tłuszczową podściółką Walencję. Jest w nich intrygujący klucz, który za pomocą dwóch rekwizytów – fioletowych kalafiorowych masek i rękawiczek w tym samym kolorze – zamienia wielokrotną osobowość Vonneguta z pierwszej części w zastęp Tralfamadorian w drugiej. Tych samych, którzy porywają Pilgrima na daleką planetę, żeby prezentować go gawiedzi jako osobliwość, pozwalając śledzić najbardziej intymne momenty jego życia. Tak przecież robi też autor, posługując się swoim bohaterem. Ten zabieg oraz mocne zaakcentowanie pierwszego rozdziału, który właściwie można traktować jako rodzaj wstępu do powieści, pozwala w teatralnej Rzeźni zobaczyć refleksję, której nie znajdziemy w książce – opowieść o bezwzględnej niekiedy relacji między autorem a postacią, którą powołuje do życia. Czy to kosmici sprawiają, że Billy Pilgrim wypada z czasu, czy za jego teleportacje odpowiada Vonnegut? Obie odpowiedzi są prawidłowe i Liber z Kmiecikiem celnie na to wskazują. Jest wreszcie zakończenie, które jest próbą ocalenia naiwnej wiary sprzed lat, że da się cofnąć czas, anulować wojnę, odwołać nalot, który jest przecież historycznym faktem, sprawić, że bombowce zamiast wzlecieć z niebo, cofną się do fabryk i zostaną rozłożone na jednak mimo tych wszystkich zalet Rzeźnia we Współczesnym nie porywa – może spektakl potrzebuje czasu, żeby nabrać tempa, żeby montaż kolejnych scen był naprawdę błyskawiczny, ale przede wszystkim wymaga kilku solidnych skrótów. Druga część po godzinie zaczyna się dłużyć – posługująca się skrótem, migawkowa opowieść staje się rozwlekła. Wiemy już, jak to się skończy, odkryliśmy zastosowany przez reżysera teatralny patent na Rzeźnię i przy wszystkich jego zaletach nie jesteśmy w stanie zdusić ziewania podczas kolejnej wizyty w obozowej latrynie. Marcin Liber, tak jak Billy, wypadł z czasu – może z jego perspektywy trzy godziny z okładem spędzone w tym scenicznym kosmosie to zaledwie oka mgnienie, z pozycji widza wydaje się jednak, że to trwa całe życie (Pilgrima).Wrocławski Teatr WspółczesnyKurt Vonnegut Rzeźnia numer 5tłumaczenie: Lech Jęczmykadaptacja: Michał Kmiecikreżyseria: Marcin Liberscenografia, światła, video: Mirek Kaczmarekkostiumy: Grupa Mixermuzyka: Filip Konieckichoreografia: Hashimotowiksaobsada: Maria Kania, Zina Kerste, Jolanta Solarz-Szwed, Krzysztof Boczkowski, Przemysław Kozłowski, Marcin Łuczak, Miłosz Pietruski, Tadeusz Ratuszniak, Krzysztof Zych, Kajetan Pietruszki (głos), premiera:

Stara Rzeźnia - zabytkowy kompleks miejskiej rzeźni wybudowanej w roku 1900 z klinkierowej cegły, która od kilku lat już nie spełnia swojej funkcji. Fetor unoszący się z zakładu w centrum miasta odstraszał mieszkańców skutecznie od tego wyjątkowego miejsca, w związku z czym zakłady mięsne przeniesiono w końcu poza granice miasta. Obecnie w Starej Rzeźni odbywają się
FilmSlaughterhouse-Five19721 godz. 44 min. {"id":"31492","linkUrl":"/film/Rze%C5%BAnia+nr+5-1972-31492","alt":"Rzeźnia nr 5","imgUrl":" wielkiemu zdziwieniu rodziny Billy Pilgrim, główne bohater filmu, nagle zaczyna pisać do lokalnej gazety listy opowiadające o wydarzeniach, w których brał udział, a które zaszły w Niemczech podczas II wojny światowej oraz opisuje swoją podróż na fantastyczną, odległą planetę Tralfamadore. Więcej Mniej {"tv":"/film/Rze%C5%BAnia+nr+5-1972-31492/tv","cinema":"/film/Rze%C5%BAnia+nr+5-1972-31492/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Film oparty na motywach powieści Kurta Vonneguta. Przedstawia etap z dziejów bohatera wojennego Billy'ego Pilgrima, wiele lat po wojnie. Billy próbuje spisać swoje wspomnienia, jednakże teraźniejszość miesza mu się z przeszłością, a zwłaszcza z wspomnieniami z II Wojny Światowej, oraz z jego fantazjami dotyczącymi innej Benedict był kandydatem do roli Roberta kręcono w Pradze (Czechy) oraz w mieście St. Paul i nad jeziorem Minnetonka w stanie Minnesota (USA).Samolot użyty w filmie należał do amerykańskiego koncernu 3M. Udana ekranizacja - dzieło Vonneguta niewątpliwe nie nalezy do najłatwiejszych do przeniesienia na ekran filmowy(chocby z powodu wielu płaszczyzn, zarówno czasowych jak i przestrzennych, na ktorych toczy sie akcja "rzeźni.. "). Osobiscie, czegoś właśnie takie ... więcej RZEŹNIA NR 5 to adaptacja zawierającej wątki autobiograficzne powieści Kurta Vonneguta. Książka Vonneguta to jedna z najoryginalniejszych powieści XX wieku, która dotyka min. problematyki II Wojny Światowej. Za reżyserię tego obrazu wziął się uznay twórca ... więcej Na jakiej stronie internetowej (najlepiej za darmo) można obejrzeć film? zakręcony jak słoik ;] Zainspirowany filmem przeczytałem książkę i nadal uważam, że to dobra ekranizacja -dlatego daję wysoka ocenę. Polecam obejrzeć najlepiej w TV, bo mi się mimo długich poszukiwań NIE UDAŁO ... więcej Tematy Vonnegutowskie pokręcone, owszem, są, ale przez książkę trudniej przebrnąć niż przez film. "Rzeźnia..." bardzo mi się podobała, może z powodu wątków wojennych... Ogólnie adaptacja bardzo na plusie. Na specjalną pochwałę wg. mnie zasługuje ogóle przeniesienie wizji Vonneguta na ekran. Świetnie ... więcej
\n \n rzeźnia nr 5 cały film
Download Rzeźnia nr 1 2016 Norske Filmer På Nett. Streaming av filmer - Rzeźnia nr 1 2016 Finn det beste utvalget av kategorier for å få en liste over alle filmer som er tilgjengelige i Thriller, Biografi, Drama, Musikk, Krig, Eventyr, Komedie, Vest, Fantasi, Romantikk, Krim, Romantikk, Mysteri, Sci-Fi, Skrekk, Dokumentar.
. 115 175 486 421 439 89 405 399

rzeźnia nr 5 cały film